czwartek, 8 sierpnia 2013

~ Rozdział 8~

Myślałem że te próby się nigdy nie skończą. Ostatnie wydarzenia zupełnie zbiły mnie z tropu. Najgorsze było to że nie mogłem się nikomu zwierzyć. Reszta była na mnie wściekła.
- Hae! Weź się w garść! Co się dziś z tobą dzieje?! Znowu pokłóciłeś się z Eunhyuk'iem ?
- Nie. To nie o to chodzi.
- A o co?
- O nic ważnego. Leeteuk nie musisz się martwić serio.
Jakieś trzy godziny później wróciliśmy do domu. Od razu skierowałem się w stronę swojego pokoju. Sungmin chciał mnie zatrzymać lecz bez słowa ominąłem go. Siedząc sam w pokoju zastanawiałem się co wtedy musiało mnie podkusić. Spojrzałem na zegarek i aż złapałem się za głowę. Była 23:50. Nidy wcześniej nie siedziałem sam w pokoju tyle czasu. Nie lubię być sam. Chwilę później w progu stanęła Wiktoria.
- Czemu nie było Cię na kolacji?
- Nie ważne. - Odburknąłem co mogło wydawać się trochę niegrzeczne.
- Skoro nie chcesz mówić to trudno. Mam nadzieje że nie zachowujesz się tak przez ten pocałunek. Po prostu zrób tak jak sam powiedziałeś. Zapomnij i zachowuj się tak jakby to nie miało miejsca. Jakby w ogóle się nie wydarzyło.
Bezradnie patrzyłem jak znika za drzwiami prowadzącymi do łazienki. ~ Może naprawdę powinienem tak zrobić~ pomyślałem.
NARRACJA WIKTORIA:
Zauważyłam że Donghae od czasu gdy pocałował mnie po raz pierwszy chodzi taki jakiś przygnębiony, jakby obwiniał się za coś okropnego. Nie bardzo wiedziałam jak do niego zagadać. Od razu po próbie poszedł do swojego pokoju. Nawet nie zszedł na kolacje. Zaczynałam się trochę o niego martwić. Z resztą nie ja jedyna. Gdy wyszłam z łazienki on nadal siedział w tym samym miejscy bez ruchu. Tylko od czasu do czasu spoglądał na mnie krótko. Bez słowa położyłam się na łóżku i natychmiast zasnęłam.
Rano obudziły mnie promienie słoneczne które wpadały przez wielkie okno na przeciwko łóżka. Rozejrzałam się dokoła.  Donghae nie było w pokoju. Zeszłam na dół jak zwykle przygotować śniadanie dla chłopaków. Chociaż tak mogłam się im odwdzięczyć za to wszystko co dla mnie zrobili. Gdy byłam na dole zobaczyłam Sungmina siedzącego w salonie przed telewizorem. On mnie zadziwiał. Chyba jako jedyny kogo znam oglądał coś od pierwszego odcinka aż do końca nie pomijając żadnego z nich. Przysiadłam przy nim na chwilkę.
- Hej Sung.  Co tam oglądasz?
- Program o żyrafach. Posiedzisz ze mną?
- Czemu nie. I tak chłopcy wstaną za jakieś 2 godziny.
Oglądałam z nim jeszcze ok. 20 minut. Gdy program się skończył usiadł na przeciwko mnie.
- Wiki?
- Hm ?
- Czemu Hae nie odzywa się do nikogo? Wiesz może co się stało?
W tym momencie przypomniałam sobie słowa Donghae tamtej nocy. ,, Nikt nie może się o tym dowiedzieć" Nie chciałam tego robić lecz musiałam go okłamać.
- Nie. Nie wiem. Wiesz sama się zastanawiam.
- Hm.. A może pokłócił się z Eunhyuk'iem.
- Z Eunhyuk'iem?
- E... To znaczy.... Ten bo oni często się o coś kłócą i potem nie chcą się do nikogo odzywać.
Spojrzałam na Sungmina trochę zdziwiona. Wydawał się trochę zakłopotany. Jednak uśmiech błyskawicznie wrócił mu na twarz.
- Słuchaj Wiki może poszłabyś ze mną dziś do ZOO??
- Do ZOO? A po co ?
- No wiesz zobaczyłabyś żyrafę na żywo.
Propozycja Sungmina trochę mnie zaskoczyła. Oczywiście się zgodziłam. Dawno nie byłam w ZOO a w domu nie chciało mi się samej siedzieć. Uśmiechnęłam się i poszłam przyrządzać śniadanie. Godzinę później chłopcy zeszli do kuchni jak zwykle głodni jak nie jedna wataha wilków. Wszyscy zasiedli do stołu. Wszyscy oprócz Donghae.  Siwon zauważył  jego nieobecność.
- Ej kto wie gdzie jest Hae?
- Nie wiemy - Odpowiedzieli wszyscy chórem.
- Jak się obudziłam to już go nie było. - Wtrąciłam się.
Siwon lekko zmarszczył brwi co w jego przypadku oznaczało lekkie zdziwienie. Za to Eunhyuk spojrzał na mnie morderczym wzrokiem. Sama nie wiedziałam za co on mnie tak nie lubił ale wolałam nie pytać. W tym samym momencie do domu wszedł Hae. Widocznie był w sklepie bo niósł 4 wielkie torby z zakupami.
- Ty byleś w sklepie?? - Zapytał zdziwiony YeSung.
- A czemu nie? To już na zakupy nie można pójść i kupić coś do zjedzenia?
- Dobra to ja już się nie odzywam. - Po czym wszyscy raptownie wrócili do jedzenia.
- Ekhm Wiki ?
- Tak Sung ?
- To o której ?
- Nie wiem o 14?
- Co o 14?? - Odezwał się Heechul.
- O 14 Sungmin idzie na randkę z Wiktorią do ZOO.
- Yesung skąd ty wiesz że idziemy do ZOO!
- Usłyszałem przez przypadek dziś rano.
- Ale to wcale nie randka chce pokazać Wiktorii żyrafy.
- Ta.. Ta tak sobie tłumacz Sung.
Kłótnie Sungmina, Yesunga i Heechula przerwał łomot rzuconych z impetem reklamówek z zakupami. Okazało się że to Donghae wybiegł z kuchni. Zapadała niezręczna cisza którą przerwał chwilę później mega wkurzony Eunhyuk który pobiegł za swoim partnerem. Nikt nie wiedział co takiego na prawdę się stało.
- Ty co jest grane?- Spytał kompletnie zmieszany Siwon. Nikt jednak nie odpowiedział na zadane przez niego pytanie.
NARRACJA DONGHAE:
Z samego rana wyszedłem do sklepu. Stwierdziłem że zrobię zakupy bo i tak nie mogłem już spać. Gdy wychodziłem wszyscy jeszcze spali. Na ulicach nie było jeszcze ludzi więc mogłem sobie spokojnie iść. Kupiłem według mnie wszystko to co uważałem za najważniejsze. Chodziłem tak dobre 3 godziny. Gdy wróciłem do domu chłopaki jedli akurat śniadanie. Miałem zamiar się do nich dosiąść lecz Yesung wypalił o jakiejś randce Sungmina i Wiktorii. Reklamówki wyślizgnęły mi się z rąk. Wybiegłem z kuchni kierując się do pokoju. Trzasnąłem drzwiami jak tylko potrafiłem najmocniej. Kompletnie nie wiedziałem czemu tak zareagowałem. Chwilę później do pokoju wpadł na maxa wkurzony Eunhyuk.
- Powiedz gnoju! Co to miało być!
- Nie wiem Hyung! Przepraszam! - obaj krzyczeliśmy.
- Powiedz raczej co cię łączy z tą dziewuchą!- Eunhyuk raptownie się do mnie zbliżył i złapał mnie za ramiona co bardzo mnie zabolało.
- Puść ! To boli ! NIC! Nic mnie z  nią nie łączy!  Jak śmiesz tak mówić!  Myśleć! SPADAJ TY ZAZDROSNY DUPKU!
Wyrwałem się z jego uścisku i wybiegłem z domu zostawiając go samego. Miałem już tego dosyć. Dość jakiegokolwiek związku. Miałem ochotę się wrócić i skończyć z tym raz na zawsze. Przyznać się i być sam. Zacząć żyć od początku ale sam. Jednak coś mnie powstrzymywało. Czułem że tak tego nie rozwiąże i muszę cierpieć. Zamówiłem taksówkę i pojechałem na dworzec kolejowy sam nie wiedząc czemu akurat tam. Błąkałem się dobre 4 godziny a gdy już się nieco uspokoiłem wróciłem do domu. Wiki akurat szykowała się na randkę z Sungminem. Nie odzywając się ani słowem skierowałem się do salonu. Na szczęście nie było tam Sungmina. Kilka minut później oboje wyszli i zostałem całkiem sam, a przynajmniej tak myślałem. Z kuchni wyszedł Eunhyuk. Wiedziałem że płakał i jest załamany. Łatwo to u niego zauważyć. Nie miałem ochoty z nim rozmawiać więc od razu ruszyłem się z miejsca. On próbował mnie zatrzymać.
- Hae zaczekaj. - Złapał mnie za rękę jednak szybko się wyrwałem.
- Puść mnie! Myślisz że jak się popłaczesz to będzie wszystko ok ?
- Donghae....
- Co! Czego chcesz?
- A ty? Płakałeś?
- Nie. - Spojrzałem w jego zapłakane oczy i wyszedłem z salonu. Dobrze wiedziałem że nie to chce usłyszeć ale tym razem mówiłem prawdę. Nie płakałem. To był pierwszy raz kiedy po kłótni z nim nie uroniłem łzy. Byłem bardziej wściekły. Nie chciałem więcej przez niego ryczeć. Nigdy więcej. Już wiedziałem jak mam to wszystko rozegrać.....



********************************************************************************
Nie wiem coś mnie wczoraj naszło żeby coś napisać:D Tak się rozpisałam że napisałam 8 i 9 rozdział ale 9 nie dodam na razie. Nic mnie tak nie motywuje jak zostawiane przez was komentarze których jest że tak powiem za mało. Wiec... Następny rozdział ukarze się jeżeli pod tym bd minimum 10 kom. Nie robię tego żeby wymuszać komenty albo coś. Wy to czytacie a ja nawet nie wiem jaka jest wasza opinia na ten temat. A ja bardzo lubię czytać opinię innych.


12 komentarzy:

  1. Pierwsza <33.
    jak ja długo czekałam na ten rozdział ^^
    cudny. świetny. nie mogę się doczekać następnego.
    "...pocałował mnie po raz pierwszy ..." heh czyli będzie następny :3
    nie rób więcej tak długich przerw bo umieram z ciekawości ~ ♥ !

    OdpowiedzUsuń
  2. dziwisz sie ze brak komentarzy jak wstawiasz 1 rodział na miesiąc :/ btw. fajny rozdział ale dodawaj częściej

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ten rozdział, znowu go czytałam xD
    Piszcie te komentarze po przeczytaniu ... bo wasza ulubiona autorka przestanie pisać. Nic wam nie zaszkodzi napisać coś, aby uszczęśliwić kochaną KuRinKiTaKę ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie mi się podoba ten rozdział z resztą jak każdy inny ;D Proszę dodaj już 9 rozdział ;33 Już nie mogę się doczekać aż przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnyy dodaj 9 :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ejjj noooo świetne opowiacanie dodaj nastepnyy rozdział xDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Emilaaa prosze dodaj kolejnyyy.. to opowiadanie jest świetne zresztą tak samojak poprzednie. Nie mogę sie doczekać 9 rozdziału. Pozdr. Monikaa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa i no weny życze :33 /Monikaa :D

      Usuń
  8. genialnie piszesz naprawdę.
    czekamy na następne rozdziały:D

    OdpowiedzUsuń
  9. To opowiadanie jest świetnee *.* czekam na nastepny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  10. masz talent, nie zmarnuj go :D
    a opowiadanie świetne, tak samo jak i poprzednie :D

    OdpowiedzUsuń

Ucieszy mnie jeśli zostawisz po sobie komentarzyk :)