sobota, 30 sierpnia 2014

Jedna ze stron życia 4 cz1

WPIS IV cz I

Zastanawiało mnie to co zobaczyłem w swojej ,, wizji" a jednocześnie przeraziło. Kim była tajemnicza postać? Czemu była w naszym domu, wtedy kiedy nikogo w nim nie było? Złodziej? Jak umarł tata? Tyle pytań kłębiło mi się w głowie.
Do rana już nie spałem. Poszedłem do szkoły i podzieliłem się swoim snem z resztą przyjaciół.
- No jak! Na sto procent ty masz moce!!! MOCE! MOCE! - Darł się Jong przed budynkiem szkoły.
- Jonghyun opanuj dupę! To wcale nie jest zabawne i nie mam żadnych mocy! - Wydarłem się na niego, a on zaraz zamilkł.
- Ale jak to inaczej wytłumaczyć? - Za Jongiem stanął Taemin, no co jak co, ale tego się nie spodziewałem.
- Następny.... - Mruknąłem rozczarowany. - Niedługo wszyscy zrobicie ze mnie dziwoląga...
- Ale Onew, ty już jesteś dziwolągiem, bo tylko ty masz takie wizje. - No tak Jong jak zwykle był bardzo szczery. Mówił to co myślał, za co chciałem mu czasem na prawdę przyłożyć. Zmroziłem go tylko wzrokiem i westchnąłem ciężko.
- Nie kłóćcie się... - Poprosił spokojnie Minho. On jako jedyny milczał. Było widać, że nad czymś się zastanawia. Weszliśmy do szkoły bo niedługo miały zacząć się zajęcia. Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak trudny dzień.....

Po lekcji historii zdziwiło mnie to, że Heechul, ten którego wszyscy się boją i ten który do nikogo się nie odzywa, podszedł do mnie i pociągnął za ramię. Jak szedł prosto na mnie trochę się przestraszyłem, jednak gdy dotknął mnie swoją ręką zaraz strach gdzieś prysł. Moje ciało opanował spokój.
- Kim ty do cholery jesteś?- Spytał mnie przez zaciśnięte zęby. Nie wiedziałem o co może mu chodzić.
- O co ci chodzi? Nie rozumiem.
- Nie kłam... Co to za moce... Wizje? Co ty odpierdalasz?- Patrzył na mnie wytrzeszczonymi oczami. Zamarłem, skąd on wiedział o wizjach? Jong.... nie to nie możliwe.
- Co ty pleciesz... - jęknąłem.
- Wiem co słyszałem... - warknął groźnie. - Przepowiadasz przyszłość?
- Nie... Co ty opowiadasz... - Odparłem, jednak chłopak nie uwolnił mnie z uścisku.
- Nie kłam, słyszałem wasze rozmowy. Słuchaj nikomu nie powiem...., ale musisz mi przepowiadać przyszłość.
- Ale ja nie potrafię.. - wyjąkałem.
- Nie kłam... albo będziesz to robił, albo cała szkoła dowie się jakim jesteś dziwolągiem. Wtedy nie będziesz miał spokoju nawet na lekcjach... - Powiedział i pokazał mi nagranie na którym wyraźnie były nagrane moje rozmowy z chłopakami. Byłem w pułapce. Musiałem coś wymyślić, tylko co? Nie mogłem powiedzieć tego mamie... Nie ufałem jej, a po za tym wyśmiałaby mnie. Chłopak mnie puścił i poszedł w swoją stronę. Cała sytuacja trwała tylko chwilę i nikt tego nawet nie zauważył. Zaraz odnalazłem przyjaciół i zabrałem ich w bardziej ustronne miejsce.
- A mówiłem Jong żebyś się tak nie darł! - Skarcił go Key.
- Uspokójcie się. - Powiedział jak zawsze spokojny i opanowany Minho. - Trzeba to jakoś rozwiązać. - Dodał. Taemin wyglądał na przerażonego, bo był on ofiarą Heechula przez długi czas.
- On ci nie odpuści... - Mruknął smutno.
- Taemin.. nie martw się. - Pocieszał go Minho. - Na razie staraj się go unikać, a jak cię już dopadnie wciskaj mu jakieś głupstwa. Nic innego nie możesz zrobić.
- A nie możesz wywołać tych wizji? - Spytał Jonghyun.
- Ja nawet nie potrafię ich kontrolować...- mruknąłem. - Cholera...- Czy to oznaczało, że teraz nie będę miał spokojnego życia? Ohh gdyby tylko mój ojciec żył na pewno powiedziałby mi co mam robić. (...)
Coraz więcej czasu zaczęliśmy spędzać razem w piątkę. Wiedzieliśmy o sobie coraz więcej. Tworzyła się pomiędzy nami niewidzialna więź. Wizje też pojawiały się częściej, ale nie były one warte uwagi... Uratowałem babcię przed potrąceniem, miałem nawet wizję jak mama wraca wcześniej do domu, gdy byłem na cmentarzu u taty, dzięki czemu udało mi się wcześniej wrócić. Heechulowi kłamałem jak z nut, bo nie umiałem wywołać wizji na zawołanie. Na szczęście jeszcze się nie zorientował, ale długo to nie potrwa. Przywykłem do tego przeszywającego bólu, który zawsze mi towarzyszył jak ukazywały mi się te wszystkie sytuację. Opanowałem to trochę i już nie mdlałem. Umiałem też dobrze ukryć to że znów coś zobaczyłem, jednak nie przed Jongiem. On normalnie był moim fanem. Wiedział o mnie wszystko... Widział kiedy mam te wizje... Nie wiem jak on to robił. Przestał powtarzać mi, że mam super moce, ale i tak tak twierdził. Uważał mnie za bohatera, a ja już miałem tego dosyć. Eunhyuk i Donghae uprzykrzali nam życie jak tylko się dało. A raczej próbowali, bo ja zawsze miałem ostrzegawcze widzenia. Skąd? Dlaczego? Na te odpowiedzi niestety nie było odpowiedzi. 
Jeżeli chodzi o uczucia Taemina do Minho... Wiem, że to trochę z innej beczki, ale Taemin zaczął się trochę zdradzać. Przynajmniej ja to zauważyłem. Był zazdrosny o swojego przyjaciela i nawet czasem zdarzyło mu się unieść, krzyknąć, nawet płakał na widok Minho. Postanowiłem z nim porozmawiać w najbliższym czasie i wyjawić, ze wiem o co chodzi. Chciałem mu pomóc. Minho był zamknięty w sobie i nie okazywał emocji, więc nic nie mogłem stwierdzić. Wiedziałem tylko, że bardzo lubi swojego długowłosego przyjaciela najbardziej z nas wszystkich.

1 komentarz:

Ucieszy mnie jeśli zostawisz po sobie komentarzyk :)